Jak kupować buty?

Jak kupować buty?

moccasins-692152_640O prawdziwej elegancji nowo poznanej osoby w dużej mierze świadczą buty. Każdy człowiek z wyczuciem smaku słusznie uważa tę część garderoby za bardzo ważną – dużo ważniejszą niż torebka, biżuteria, krawat czy koszula. To złota zasada, bo obuwie często dodaje ostatecznego charakteru, może uratować najgorszą stylizację, lub wręcz przeciwnie, zepsuć wrażenie wywołane najładniejszą sukienką czy garniturem. Niestety, przede wszystkim mężczyźni często o tym zapominają, albo zwyczajnie nie wiedzą, jak kupować buty, w jaki sposób o nie dbać i jak dopasować poszczególne modele do okazji.

Na początek warto zaopatrzyć się w dwie lub trzy pary skórzanych butów dobrej jakości. Kupując sztyblety lub mokasyny męskie nie warto oszczędzać – odpowiednio zadbany drogi but posłuży nam kilka lat, ten kupiony za 50 zł wyrzucimy po sezonie. Nie należy nosić jednej pary butów przez parę dni z rzędu – naturalna skóra potrzebuje doby albo dwóch,aby odpocząć, oraz aby pot mógł wyparować. Konieczne jest regularne pastowanie i czyszczenie obuwia – nie tylko dla ładnego wyglądu, ale i dla kondycji skóry buta.

Drugą drażliwą kwestią jest rodzaj butów. W tym przypadku należy rozważyć, w jakich okolicznościach nosimy dane obuwie. Klasyczne sznurowane derby z noskiem sprawdzą się w parze z każdym garniturem (oprócz smokingu), mokasyny męskie są wygodne i swobodne, idealne na weekendowy wypad lub wakacje (dobrze wyglądają bez skarpet, kolorem pasujące do stroju). Zimą popularne są botki – w wydaniu sportowym z zamkiem z boku, do garnituru wiązane oraz sztyblety idealnie sprawdzające się w towarzystwie dżinsów. Wykonane z lakierowanej skóry świetnie pasują do smokingu.

Warto pamiętać, że nawet najlepsze i najdroższe buty można „zadeptać” już w pół roku – nosząc je każdego dnia i zapominając o pastowaniu. Warto poświęcić im chwilę uwagi, bo szybkie zniszczenie dobrej jakości obuwia najczęściej leży właśnie po stronie niedbałego właściciela, a nie producenta.

 

Dodaj komentarz