O higienę jamy ustnej dziecka trzeba dbać od samego początku. Przed ząbkowaniem dobrze jest przecierać dziąsła zwilżonym przegotowaną wodą wacikiem. Kiedy pojawią się pierwsze ząbki trzeba miękką szczoteczką delikatnie myć każdy mleczak. Czy można wykorzystać do tego zwykłe pasty do zębów?
Pasta ma znaczenie
Pasty do zębów przeznaczone dla dorosłych zawierają w sobie fluor, którego nie powinno się połykać. Ze względu na to, że dzieci nie umieją dobrze umyć samodzielnie ząbków i mają tendencję do łykania piany, nie powinny używać zwykłych past. Nadmierne spożycie fluoru może doprowadzić do tzw. fluorozy. Choroba ta jest szczególnie niebezpieczna dla rozwijających się dzieci. Zęby najmłodszych maluchów (od ok. 6 miesiąca życia) powinny być przemywane pastą, która w ogóle nie zawiera fluoru. Do mycia należy używać miękkiej szczoteczki o małej główce i dużej rączce. Pastę z niską zawartością fluoru można stosować dopiero wtedy, gdy dziecko skończy 2 latka. Pasty dla małych dzieci powinny też być bardzo delikatne. Nie do przyjęcia jest kupowanie kosmetyków zawierających drobinki ścierne. Mleczaki to miękkie zęby i drobinki mogłyby uszkodzić szkliwo. Początkowo lepiej na zęby dziecka nakładać pasty skomponowane z naturalnych składników, takich jak ekstrakt z tymianku lub lukrecji. Szczególnie łagodny jest żel krzemowy. Ważne jest także, by w składzie pasty nie było parabenów, substancji barwiących i laurylu sulfatowego.
Smak i zapach
Dla dzieci produkuje się pasty o słodkim zapachu i smaku. Na drogeryjnych półkach można znaleźć np. pasty truskawkowe, malinowe, czy miętowo-truskawkowe. Przyjemny smak ma zachęcić dzieci do dbania o ząbki. Specjalnie dla maluchów pasty są też opakowywane w kolorowe pojemniczki. Czasami dołącza się do nich malutkie szczoteczki do zębów.
Ważne, żeby raz na jakiś czas oglądać dokładnie zęby dziecka. Jeśli pojawi się na nich brązowa plama trzeba koniecznie odwiedzić dentystę dziecięcego. Objawem choroby może być także biały nalot na języku, dziąsłach, policzkach lub podniebieniu.